~ Justin ~
Już miałem powiedzieć Sevilli o swoich uczuciach do niej,
kiedy przyszli państwo Beadles z Cait i Chrisem, którzy poprosili mnie o
opuszczenie pokoju, w którym leżała moja przyjaciółka.
Nie miałem pojęcia, o co chodzi, ale zgodziłem się, bo
musiałem przemyśleć sobie, w jaki sposób mam powiedzieć Sevilli to, co do niej
czuję.
Wyszedłem z Caitlin i Christianem przed salę. Usiedliśmy
na krzesłach a ja niespokojnie przeczesałem włosy. Chciałem już tam wrócić i
porozmawiać z Sevillą.
− Chris wytłumaczysz mi, o co tutaj chodzi? – Spytałem z
nadzieją w głosie.
Mój przyjaciel spojrzał na mnie niepewnie, ale chwilę
później skinął głową.
− Pamiętasz, jak Ci opowiadałem o mojej porwanej
siostrze? – Skinąłem głową, bo nadal nie rozumiem tego, jak można być takim
bezdusznym draniem i porwać kogoś dziecko. – No właśnie. Gdy byłem na zajęciach
w szkolę tańca, to Sevi zasłabła, bo to były jej pierwsze zajęcia, które
prowadziła w Atlancie. Po powrocie do domu jakaś kobieta zadzwoniła do Cait,
chcąc rozmawiać z mamą. Ona jej powiedziała, że nasza siostra tutaj leży, ale
wchodząc do tej sali zobaczyłem Ciebie i Sevi. Nic z tego nie rozumiem.
Sądzisz, że Sevi może być Camillą? – Spytał Christian.
Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa. To wszystko
było naprawdę nie zrozumiałe. Miałem mętlik w głowie. Zdawało mi się, że to
tylko chory sen.
Współczuję Sevilli. Po woli zaczynam rozumieć, przez co
ta biedna dziewczyna przechodzi. Chcę jej pomóc zaakceptować tą nową sytuację.
Ona jest naprawdę wyjątkową dziewczyną.
− Chris to w takim razie nie spodoba Ci się to, co mam Ci
do powiedzenia. – Zacząłem niepewnie.
Od czasu, gdy rozstałem się z Caitlin z Christianem
mieliśmy pewną umową. Wiedziałem, że muszę jej dotrzymać, ale to było jeszcze
zanim poznałem Sevillę. Przecież wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ona może być
tą zaginioną siostrą Christiana.
− Bieber mów, o co chodzi. – Powiedział zniecierpliwiony
Beadles.
Przełknąłem głośno ślinę i odwróciłem wzrok od swojego
przyjaciela, po czym rozmasowałem dłonią kark nim znów na niego spojrzałem.
− Zakochałem się w Sevilli. – Powiedziałem niepewnie.
Chris spojrzał na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
Wiedziałem, że był zły zwłaszcza, że ostatnio nie byłem z żadną dziewczyną
dłużej niż dwa tygodnie.
− Justin, ale pamiętasz o naszej umowie. – Odparł mój
przyjaciel.
Niestety o niej pamiętałem. Zaraz po rozstaniu z Cait
obiecałem mu, że nigdy nie zwiążę się z żadną dziewczyną z jego rodziny. A
teraz, gdy poznałem Sevillę wszystko się zmieniło.
− Chris pamiętam, ale nic na to nie poradzę. Poznałem nią
zanim dowiedziałem się, że ona jest twoją siostrą. Po za tym Chris nie umiem z
tym walczyć. Wiem, że ostatnio nie byłem
najlepszym partnerem dla dziewczyn, ale wiem, że przy niej mogę to zmienić. –
Powiedziałem.
W tym samym momencie z pokoju Sevilli wyszli rodzice
Christiana i Caitlin. Moi przyjaciele od razu zebrali się razem ze swoimi
rodzicami. Wiedziałem, że na pewno bali się wejść i spojrzeć na Sevillę po tym
wszystkim. Ale ja musiałem pójść z nią porozmawiać. Otworzyłem drzwi i
zobaczyłem zapłakaną Sevillę leżącą na łóżku.
~ Sevilla ~
Nie wierzyłam własnym uszom. To wszystko wydawało się być
takie nierealne. Jeszcze kilka dni temu miałam mamę, która zawsze mnie
wspierała.
A dziś mi mówi, że jestem adoptowana, po czym zaraz
ucieka ze szpitala. Później zjawia się jakaś para i mi mówi, że jestem ich
dawno zaginioną córką, którą ktoś porwał.
Podobno zrobiła to kobieta, którą do tej pory uważałam za
swoją mamę. Nie umiałem w to wszystko uwierzyć.
Miałam nadzieję, że to tylko zły sen i za chwilę się z
niego obudzę. Gdy państwo Beadles opuścili mój pokój zakryłam twarz poduszką i
dałam upust swoi emocjom. Zaczęłam płakać, jak małe dziecko.
Nagle usłyszałam czyjeś kroki, a zaraz potem poczułam,
jak moje łóżko ugina się pod ciężarem drugiej osoby.
− Mała nie płacz. Wszystko się ułoży. Obiecuję. –
Usłyszałam ten cudowny zachrypnięty męski głos, za którym tak szalałam jeszcze
mieszkając w Polsce.
Ale nie mogłam dać Justinowi po sobie poznać, że mi się
podoba. Ściągnęłam powoli poduszkę z głowy i spojrzałam niepewnie na chłopaka.
Wierzchem dłoni otarłam łzy i usiadłam na łóżku opierając się plecami o poręcz
łóżka.
− Justin skąd Ty możesz wiedzieć, że wszystko się ułoży
skoro twoje życie nie zawaliło się w ciągu jednego dnia? – Powiedziałam znów
się rozklejając przed chłopakiem.
− Masz rację. Może i nie byłem w identycznej sytuacji,
jak Ty, ale uwierz wiem, jak to jest, gdy wychowujesz się bez ojca. Sevi
potrzebujesz czasu, aby to wszystko sobie poukładać. Ale pamiętaj masz mnie i
ja zawsze znajdę czas, żeby przyjść, porozmawiać z Tobą i Ci pomóc. –
Powiedział zdeterminowanym tonem.
Po jego ostatnich słowach mimowolnie się uśmiechnęłam.
Cieszyłam się, że mam, na kogo liczyć w Ameryce.
− Justin powiesz mi to, co chciałeś mi powiedzieć, zanim
nam przeszkodzono? – Spytałam z nadzieją w głosie.
− Mała nie dzisiaj. Dziś masz za dużo zmartwień.
Obiecuję, że kiedyś Ci to powiem. – Powiedział zmieszany Justin. – A powiesz
mi, dlaczego państwo Beadles mówili do Ciebie Camilla skoro my Ciebie znamy,
jako Sevillę? – Spytał Justin.
Westchnęłam i odwróciłam od niego wzrok. Sama nadal tego
nie rozumiałam. Od zawsze mnie to zastanawiało.
− Justin nie chcę o tym rozmawiać w szpitalu. Powiem Ci,
jak wyjdę. – Powiedziałam.
Niedługo później chłopak oznajmił, że musi jechać do domu i skontaktuje się ze mną jeszcze później.
Niedługo później chłopak oznajmił, że musi jechać do domu i skontaktuje się ze mną jeszcze później.
Po przeczytaniu skomentuj
Co Christian zrobi po
wyznaniu przez Justina, co czuje do Sevilli?
Czy Sevi pogodzi się z
nową rzeczywistością?
Czy Justin naprawdę
zawsze znajdzie czas dla Sevi?
Życzę miłego czytania :)