23.07.2014

Rozdział 3

~ Sevilla ~

            Wyszłam z domu i poszłam na spacer po mieście. Po chwili doszłam centrum handlowego.
            Weszłam do każdego sklepu z ubraniami kupując przy tym pełno nowych ciuchów i biżuterii.
            Później postanowiłam pójść na kawę do jednej z tamtejszych kawiarni. Usiadłam przy jednym ze stolików i zamówiłam sobie latte. Nagle ktoś podszedł do stolika, przy którym siedziałam.
            Gdy podniosłam wzrok zobaczyłam nad sobą Justina, jego kolegę i jeszcze jakąś dziewczynę. Ta tajemnicza dwójka musiała być na pewno rodzeństwem, bo byli do siebie podobni.
            − Możemy się przysiąść? – Spytał Justin.
            Uśmiechnęłam się do nich i skinęłam głową na znak, że się zgadzam. Cała trójka zajęła miejsce przy moim stoliku.
            − Poznaj Christiana i Caitlin Beadlesów. – Powiedział Justin przedstawiając mi swoich przyjaciół.
            − Cześć ja jestem Sevilla, dla przyjaciół Sevi. – Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
            Wtedy zauważyłam, że Caitlin jest tak jak i jej brat są zdenerwowani. Nie chciałam ich wypytywać o przyczynę, bo wiedziałam, że i tak się nic nie dowiem na ten temat.
            − Ty chyba nie jesteś stąd, prawda? – Spytał Chris z wysilonym uśmiechem.
            − Nie. Dzisiaj się tutaj wprowadziłam. – Powiedziałam z uśmiechem.
            Zaczęłam rozmyślać o moich przyjaciółkach, które zostały w Polsce. Wiedziałam, że będzie mi ich brakować. Jednak starałam się teraz o tym nie myśleć.
            − A skąd jesteś? – Dociekał Justin.
            − Z Polski. – Powiedziałam smutny tonem.
            − Ej piękna nie smuć się. – Powiedział zaczepnie Bieber.
            − A Ty niby cieszyłeś się, jak wyjeżdżałeś z Kanady? Cieszyłeś się, że zostawiasz za sobą przyjaciół, z którymi spędzałeś każdą wolną chwilę? – Spytałam zrezygnowana.
            Bieber uśmiechnął się do mnie czarująco ukazując rząd śnieżnobiałych równych zębów.
            − Oj maleńka to nie jest jeszcze koniec świata. Zawsze idzie poznać nowych przyjaciół nie zapominając o starych. Tak jak ja to zrobiłem wprowadzając się do Atlanty. A teraz powiedz mi, ile masz lat i czym się zajmowałaś w Polsce. – Powiedział z słodkim tonem.
            Uśmiechnęłam się do całej trójki. Cait i Chris zaczęli wydawać się weselsi. Więc zaczęłam im opowiadać.
            − Mam dwadzieścia lat i rok temu skończyłam liceum. Od połowy podstawówki z przyjaciółkami byłyśmy cheerliderkami. Praktycznie odkąd zostałyśmy przyjęte do drużyny byłyśmy traktowane, jak szkolne gwiazdy, choć nigdy się tak nie zachowywałyśmy. A ja szybko zostałam kapitanem naszej drużyny, co trwało do końca szkoły średniej. Ogólnie moje życie w Polsce kręciło się wokół tańca i przyjaciół. A wy, czym się zajmujecie? – Spytałam z uśmiechem patrząc na Cait i Chrisa.
            Christian i Caitlin spojrzeli po sobie z uśmiechami na twarzach i Cait zaczęła swoją opowieść.
            − Cóż oboje z bratem jeszcze studiujemy a w wolnym czasie kręcimy różne filmiki. Śmieszne sceny lub swoje wersje teledysków, do utworów znanych piosenkarzy lub piosenkarek. – Powiedziała z uśmiechem.
            Nagle dostałam smsa. Nie miałam pojęcia, kto może teraz pisać, bo przecież nie dawałam nikomu z Atlanty swojego numeru.
            Spojrzałam na wyświetlacz. Jedna nowa wiadomość od Olcia. Szybko otworzyłam wiadomość: Śpisz? Zaczynamy się z Monią martwić. Doleciałaś już? Uśmiechnęłam się do telefonu.
            − Przepraszam Was na chwilę, ale muszę oddzwonić. – Powiedziałam z uśmiechem.
            Wstałam od stołu i wybrałam numer przyjaciółki, dziewczyna od razu odebrała.
            − Sevi martwiłyśmy się. Opowiadaj, jak tam jest w Stanach? – Spytała Ola.
            − Kochana możemy pogadać za dwie godziny na skayp’ ie? Teraz jestem na zakupach. I przekaż Moni, żeby też była dostępna, bo muszę z Wami porozmawiać. – Powiedziałam proszącym tonem.
            − Zgoda. – Odparła moja przyjaciółka po chwili wahania.
            Wróciłam do stolika i uśmiechnęłam się do swoich towarzyszy. Wszyscy spojrzeli na mnie z szerokimi uśmiechami.
            − Przepraszam Was za to, ale przyjaciółki zaczęły się martwić, bo odkąd doleciałam nie miałam czasu z nimi porozmawiać. – Powiedziałam z uśmiechem.
            − Spokojnie rozumiem to. Sam potrafię przegadać pół dnia z kumplami przez telefon. – Powiedział z uśmiechem Bieber.
            Siedzieliśmy tak jeszcze bardzo długo i rozmawialiśmy. W końcu wszyscy doszliśmy do wniosku, że pora wracać do domów. Ja w drodze powrotnej weszłam jeszcze do jednej z tamtejszych szkół tańca, bo na płocie zobaczyłam informację, że poszukują instruktora tańca.
            − Dzień dobry. Chciałabym się dowiedzieć, jakiego konkretnie tańca miałby to być instruktor, bo byłabym zainteresowana państwa ofertą. – Powiedziałam do jednej z instruktorek, która jak się okazało była właścicielką.
            − Dzień dobry. Przejdźmy może do mojego biura i tam porozmawiamy. – Gdy weszłyśmy do pomieszczania kazała mi usiąść. – Praktycznie do każdego, który oferujemy. A Ty, jakich tańców możesz być instruktorką? – Spytała kobieta.
            − Cheerliderki, zumba i fitness, dancehall, hip-hop, latino solo i jeszcze taniec towarzyski, ale tego ostatniego nie zauważyłam w waszej ofercie. – Powiedziałam pogodnie.
            − To prawda nie oferujemy tańca towarzyskiego, ale jeśli masz wszystkie uprawnienia do prowadzenia tych tańców, które oferujemy to, jeśli teraz pokażesz przynajmniej trzy układy to jestem gotowa Ciebie zatrudnić i od jutra byś mogła zacząć. – Powiedziała właścicielka.
            Wyciągnęłam z torebki telefon i ustawiłam trzy piosenki. Wybrałam trzy swoje ulubione układy, które stworzyłam razem z przyjaciółkami na zaliczenie kursów. Zumbę zatańczyłam do Corazoncito Bonito - Zumba Fitness (Bachata). Sambę brazylijską do piosenki King Africa - Onda Onda –samba. A dancehall do Sean Kingston – Fire Burning.
            Kobieta patrzyła na mnie ze zdziwieniem wypisanym na twarzy. Gdy skończyłam występ usiadłam naprzeciwko niej.
            − To było coś. Przynieś jutro potrzebne dokumenty i możesz od razu zaczynać. – Powiedziała podając mi grafik ze wszystkimi zajęciami.
            Pożegnałam się z kobietą i wróciłam do domu. W środku czekała już na mnie moja mama. Widziałam, że jest zdenerwowana.
            − Mamo, co się stało? – Spytałam siadając obok kobiety i przytulając się do niej.
            − Nic kochanie. Tylko powróciły przykre wspomnienia sprzed ponad dwudziestu lat. Tyle się zmieniło od mojego wyjazdu. – Powiedziała kobieta obejmując mnie ramieniem.

~ Caitlin ~

            Wróciliśmy właśnie z Chrisem z centrum. Mój brat i nasz przyjaciel mieli rację kawa w naszej ulubionej kafejce dobrze mi zrobiła.
            A do tego poznałam dziewczynę, na którą Bieber dziś wpadł. Muszę przyznać, że tym razem wpadł naprawdę na fajną i normalną dziewczynę.
            Gdy weszliśmy do domu usłyszałam fragment rozmowy rodziców.
            − Nicol jesteś pewna, że to zrobiła wtedy Amelia? – Spytał tata.
            − Matt, a jak wytłumaczyć fakt, że zniknęła w tym samym momencie, co Camilla? To musiała być ona. Gdzieś się na pewno zaszyła, żeby jej nikt nie znalazł. – Powiedziała mama przez płacz.
            Musiałam się tego dowiedzieć. To koniec dalszych kłamstw. Musiałam poznać całą prawdę. Weszłam do salonu.
            − Kim jest Amelia, o której rozmawiacie? – Spytałam poważnym tonem.
            Mama głośno westchnęła, ale już nie uciekała, bo wiedziała, że tata powiedział nam prawdę.
            − Amelia była naszą przyjaciółką. Nie mogła mieć dzieci, a zawsze o tym marzyła. Gdy urodziłam Ciebie i Camillę chciała adoptować jedną z Was, ale my się na to nie chcieliśmy zgodzić. Gdy Camilla została porwana po Amelii również słuch zaginął. Powiedziałam policji o swoich podejrzeniach, ale do tej pory nie odnaleziono żadnej z nich. – Powiedziała mama przez płacz.
            Później mama wyjęła stary album ze zdjęciami, którego jeszcze nigdy w życiu nie widziałam i zawołała Chrisa.
            Mama pokazywała nam zdjęcia, na których byłam z tajemniczą Camillą. Widać było, że byłyśmy bliźniaczkami, bo byłyśmy praktycznie identyczne. Z jednym małym szczegółem. Camilla na karku miała ciemnobrązowe znamię na barku w kształcie motyla.
Po przeczytaniu skomentuj

Kim jest ta tajemnicza Amelia i Camilla?
Co wspólnego z tym wszystkim ma mama Sevilli i Sevi?
Jak Sevi pójdzie pierwszego dnia pracy?

Sama przyznam, że zaczynam się bać tego, co dalej mogę wymyśleć, ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle :)
Mam nadzieję, ze podoba Wam się to opowiadanie i będziecie je chętnie czytać.


Życzę miłego czytania :)

2 komentarze:

  1. mi się wydaje że Sevi jest tą zaginioną siostrą Caitlin i Chrisa :) czekam na nn : super

    OdpowiedzUsuń